
Dieta
Wyprawa zaczyna się dużo wcześniej niż w górach – przy stole, w kuchni, w codziennych wyborach.
To, co jesz teraz, zadecyduje, czy na wysokości będziesz walczyć ze zmęczeniem, czy cieszyć się każdym krokiem. Dieta to nie chwilowa zmiana, tylko sposób na przygotowanie ciała i głowy do wysiłku, chłodu i ograniczonych zasobów. W górach nie wygrywa ten, kto ma najdroższy sprzęt, ale ten, kto potrafi mądrze zadbać o własną energię. Jedzenie i picie stają się wtedy czymś więcej niż rutyną – to świadoma strategia, dzięki której masz siłę, koncentrację i odporność, gdy warunki zaczynają grać przeciwko Tobie.
Dlatego znajdziesz tutaj praktyczne wskazówki, jak przygotować organizm do wyzwania jeszcze przed wyjazdem, oraz sprawdzone sposoby żywienia w górach, które naprawdę działają – niezależnie od tego, czy śpisz w schronisku, namiocie czy pod gwiazdami.
1
Dlaczego to ważne?
Góry stawiają organizmowi wyjątkowe wymagania energetyczne — wysiłek trwa długo, warunki (niedotlenienie, niska temperatura, zmienne warunki pogodowe) zwiększają straty energii i utrudniają regenerację. Bez solidnych fundamentów energetycznych łatwo „zajechać się” — brak sił, problemy z układem pokarmowym, osłabiona odporność.
Chcemy Ci pokazać, że energetyka organizmu to nie tylko ilość spalonych kalorii na minutę, ale znacznie szerszy proces obejmujący wydajność metaboliczną, gospodarowanie zapasami energii, zdolność adaptacji do obciążenia oraz utrzymanie równowagi organizmu w wymagających warunkach górskich.
2
Góry uczą cierpliwości – i dokładnie tego samego wymaga budowanie wytrzymałości. To proces, który zaczyna się dużo wcześniej niż na szlaku: w codziennych posiłkach, nawodnieniu i tym, jak dajesz ciału czas na odpoczynek. Twoim celem jest zbudowanie solidnej bazy tlenowej, czyli zdolności organizmu do długiego, równomiernego wysiłku przy dobrym samopoczuciu. A żeby to osiągnąć, trzeba mądrze odżywiać się zarówno w fazie treningów, jak i w czasie regeneracji.
3
W górach odporność jest Twoim cichym sojusznikiem. To ona decyduje, czy przejdziesz przez zmianę klimatu, zmęczenie i brak snu bez problemu, czy złapie Cię klasyczny „górski katar” po pierwszej nocy w namiocie.
Dobra wiadomość? Na odporność można pracować – codziennie, przy stole.
4
Przygotowanie do wyprawy to nie tylko trening siłowy czy kondycyjny. To również nauka funkcjonowania w warunkach, które nie są codzienne – z mniejszą ilością wody, ograniczonym dostępem do świeżych produktów i jedzeniem, które czasem smakuje trochę… „inaczej”.
Dlatego jednym z najlepszych sposobów, by uniknąć niespodzianek w górach, jest symulacja warunków polowych jeszcze przed wyjazdem.
5
Przygotowanie do gór to nie sprint, tylko proces — i to nie tylko treningowy. Twój organizm potrzebuje czasu, żeby przestawić się na inny rytm: więcej energii, inna gospodarka płynami, większe zapotrzebowanie na mikroelementy. Dlatego dieta przed wyjazdem powinna być przemyślana i spokojnie „rozpędzana”, a nie rewolucyjna.
Poniżej znajdziesz prosty, realistyczny plan, który pomoże Ci dobrze przygotować ciało do wysiłku i uniknąć niespodzianek w pierwszych dniach wyprawy.
1
Jedzenie w górach wysokich rządzi się swoimi prawami. To, co działało świetnie w domu, może na 4000 metrach kompletnie nie przejść. Organizm funkcjonuje w zupełnie innych warunkach: mniej tlenu, niższe ciśnienie, zimno, stres, zmęczenie – wszystko to wpływa na apetyt, trawienie i przyswajanie składników odżywczych.
Dlatego w górach nie chodzi o perfekcyjną dietę, ale o strategię przetrwania z głową – jedzenie na tyle dobrze, żeby mieć energię, zachować zdrowie i nie doprowadzić do osłabienia.
2
W górach spalasz znacznie więcej, niż Ci się wydaje. Chłód, mniejsza ilość tlenu, ciężki plecak i długie podejścia sprawiają, że organizm działa na wyższych obrotach nawet wtedy, gdy wydaje Ci się, że „idzie się powoli”.
Wysokość to dodatkowy czynnik – im wyżej, tym ciało pracuje ciężej, by utrzymać podstawowe funkcje. Dlatego zapotrzebowanie energetyczne podczas wypraw może sięgać nawet 4000–6000 kcal dziennie, w zależności od warunków, dystansu i intensywności marszu.
Dlaczego potrzebujesz tak dużo energii?
Na wysokości organizm zużywa więcej kalorii nie tylko na ruch, ale też na:
utrzymanie temperatury ciała (zimno, wiatr, niska wilgotność),
kompensację niedoboru tlenu – serce i płuca pracują szybciej,
regenerację mięśni, które szybciej się męczą,
stres i niedobór snu – oba zwiększają zużycie energii nawet w spoczynku.
Dodatkowo, wiele osób na wysokości traci masę mięśniową – nawet przy dużym spożyciu kalorii. To normalne, ale warto minimalizować ten efekt, dostarczając energię regularnie i w różnych formach.
3
Kiedy jesteś już w akcji górskiej, jedzenie przestaje być tylko paliwem – staje się strategią przetrwania i regeneracji.
Nie chodzi o idealny bilans z kalkulatorem w ręku, tylko o to, by każdego dnia dostarczać organizmowi energię, białko i tłuszcze w takich proporcjach, które pozwolą Ci działać mimo zmęczenia, zimna i braku apetytu.
Makroskładniki to trzy filary, na których opiera się Twoja forma w górach. Każdy z nich ma swoją rolę – i jeśli zabraknie jednego, cała konstrukcja zaczyna się chwiać
4
W górach nie wystarczy tylko jeść – trzeba też mądrze uzupełniać to, czego organizm traci najwięcej. Zimno, pot, stres, zmiana rytmu dnia i mniejsze wchłanianie składników odżywczych sprawiają, że mikroelementy szybko się wyczerpują. To one decydują o tym, czy masz siłę, koncentrację i dobrą regenerację – nawet jeśli kalorycznie wszystko się „zgadza”.
5
Woda w górach to nie tylko kwestia komfortu – to paliwo dla Twojego organizmu. Bez odpowiedniego nawodnienia spada wydolność, koncentracja, a ryzyko bólu głowy czy objawów choroby wysokościowej rośnie. Co gorsza, na dużych wysokościach uczucie pragnienia często zanika, więc zanim zorientujesz się, że pijesz za mało, odwodnienie już daje o sobie znać.
6
Woda w górach to nie tylko kwestia komfortu – to paliwo dla Twojego organizmu. Bez odpowiedniego nawodnienia spada wydolność, koncentracja, a ryzyko bólu głowy czy objawów choroby wysokościowej rośnie. Co gorsza, na dużych wysokościach uczucie pragnienia często zanika, więc zanim zorientujesz się, że pijesz za mało, odwodnienie już daje o sobie znać.
7
W górach liczy się nie tylko to, co jesz, ale jak to robisz.
Po kilku dniach na wysokości okazuje się, że najprostsze rozwiązania są najlepsze — a drobne, przemyślane triki potrafią zadecydować, czy masz energię i dobry humor, czy marzysz tylko o powrocie do bazy.












