16 lipca 2025

Ubezpieczenie, Które Ratuje Na Kilimandżaro

Ubezpieczenie na Kilimandżaro: Spokój ducha, który wspina się z Tobą


Wyprawa na Kilimandżaro to wyzwanie życia. Dowiedz się, jakie ubezpieczenie turystyczne będzie najlepsze na trekking powyżej 6 000 m n.p.m., co powinno zawierać i dlaczego zwykła polisa nie wystarczy.

Kilimandżaro to nie miejsce na przypadek

Są podróże, które po prostu „się zdarzają” – kupujesz bilet, pakujesz walizkę, robisz zdjęcia. A są też takie, które zmieniają cię na zawsze.

Wyprawa na Kilimandżaro to właśnie ten drugi typ. Sześć dni przez lasy mgielne, kamienne pustynie i lodowcowe granie. Wschód słońca na wysokości 5 895 metrów. Cichy wiatr, który gwiżdże ci w uszach, i serce, które mówi: zrobiłem to.

Ale zanim wejdziesz na ten szlak – zrób coś, co może zdecydować o losach całej przygody.

Zadbaj o właściwe ubezpieczenie turystyczne.


Nosze ratownicze

Dlaczego „zwykła” polisa turystyczna to za mało?

Wyobraź sobie: masz wykupioną polisę, lecisz do Tanzanii, rozpoczynasz trekking... i nagle dopada cię choroba wysokościowa. Potrzebujesz pomocy. Szybkiej. Profesjonalnej.

A twoje ubezpieczenie? Nie działa.

Dlaczego? Bo większość standardowych polis wyklucza aktywności powyżej 2 500–3 000 m n.p.m.
Kilimandżaro? To prawie 6 000 m.

Na tej wysokości nie wystarczy „zwykłe ubezpieczenie”. Potrzebujesz specjalistycznej polisy, która obejmuje trekking wysokogórski, ewakuację, leczenie w Tanzanii i cały ten złożony logistyczny ekosystem, który działa za kulisami twojej przygody.

Góra marzeń. I twardej rzeczywistości.

Kilimandżaro to nie Mount Everest – to fakt. Ale wysokość robi swoje. Szacuje się, że nawet połowa osób wspinających się na szczyt doświadcza objawów AMS (Acute Mountain Sickness). Część z nich potrzebuje pomocy medycznej, a niektórzy – ewakuacji.

W takich sytuacjach nie wchodzi w grę ambulans. Pomoc to:

  • terenowe nosze (często na kółkach),

  • transport jeepem z niższych obozów,

  • lub – w najcięższych przypadkach – śmigłowiec.

Koszt? Nawet kilkanaście tysięcy dolarów, jeśli nie jesteś objęty odpowiednią ochroną.

Śmigłowce w Tanzanii mogą operować jedynie do ok. 4 500–5 000 m n.p.m., przy dobrych warunkach pogodowych.

Co powinno zawierać dobre ubezpieczenie na Kilimandżaro?

Wybierając polisę, nie kieruj się tylko ceną. Liczy się zawartość – konkretne punkty, które naprawdę działają w sytuacji kryzysowej:

  1. Pokrycie trekkingu wysokogórskiego – co najmniej do 6 000 m n.p.m.

  2. Ewakuacja medyczna – w tym helikopter lub transport z obozu

  3. Koszty hospitalizacji – w Tanzanii lub po powrocie

  4. Leczenie choroby wysokościowej – leki, konsultacje, transport

  5. Ochrona w razie anulowania lub przerwania podróży – bo życie jest nieprzewidywalne

  6. Utrata bagażu, kradzież sprzętu – bo to również się zdarza

  7. Pomoc 24/7 – i to nie bot, tylko realna osoba, która pomoże ci podjąć decyzję w stresie

Nie wiesz, co wybrać? Zaraz podpowiem konkretną opcję, ale najpierw...

Kilimandżaro to nie tylko góra – to cały kraj

Trekking to środek wyprawy. Ale zanim w ogóle postawisz stopę na szlaku, jesteś w Tanzanii – kraju o pięknej przyrodzie, ale też innych realiach zdrowotnych.

Co to oznacza?

  • Ryzyko malarii (szczególnie poniżej 1 800 m n.p.m., czyli np. w Arushy, Moshi czy na Zanzibarze)

  • Potrzeba szczepień (żółta febra, dur brzuszny, WZW A/B)

  • Możliwość zakażenia się lokalnymi infekcjami

Twoje ubezpieczenie powinno obejmować cały czas podróży, nie tylko czas na górze.

Mój wybór? Rise & Shield

Testowane, sprawdzone, zaprojektowane z myślą o ludziach, którzy nie siedzą w all inclusive, tylko zdobywają świat krok po kroku.

Pakiet Adventure Extreme od Rise & Shield zawiera wszystko, co potrzebne:

  • trekking do 6 500 m

  • ewakuację helikopterem

  • leczenie w Tanzanii i za granicą

  • możliwość zakupu polisy nawet będąc już w podróży

  • błyskawiczna aktywacja online

  • jasne warunki (bez ukrytych wykluczeń)

Nie musisz nic kombinować – po prostu wybierasz, płacisz online i jesteś zabezpieczony.

Jak kupić ubezpieczenie krok po kroku?

To prostsze niż rezerwacja biletu:

  1. Wejdź na stronę Rise & Shield

  2. Wpisz kierunek i daty podróży

  3. Wybierz pakiet z trekkingiem do 6 500 m

  4. Zapłać kartą

  5. Odbierz polisę na maila i zapisz ją na telefon oraz w wersji papierowej – góry nie znają zasięgu

A teraz najważniejsze...

Nie traktuj ubezpieczenia jako zła koniecznego.
Traktuj je jako klucz, który otwiera ci drzwi do bezpiecznej, prawdziwej przygody.

Z odpowiednią polisą nie myślisz „a co jeśli coś pójdzie nie tak?”. Myślisz:

„Zrobię wszystko, by wejść na szczyt – a resztą się nie martwię.”

TOMEK

TOMEK

Nie szukał folderowych atrakcji. Omijał główne trakty, wybierał boczne uliczki, gdzie turysta rzadko zagląda, a życie pachnie przyprawami, kurzem i prawdziwością. Przeszedł przez Maroko, Laos, Birmę, Indonezję, a Indie pokochał na tyle, by wracać raz po raz, zostać instruktorem nurkowania i zamieszkać na Andamanach.  Zna tam ludzi, których imion nie znajdziecie w żadnym przewodniku, ale to oni są sercem tych miejsc. Dla Tomka przygoda to nie plan – to styl życia, który codziennie przynosi nowe zwroty akcji.

Masz pytania dotyczące naszych podróży, pomysł lub projekt, który chciałbyś/chciałabyś z nami rozpocząć?

Śmiało napisz do nas!

road_to

copyright | 2025

Masz pytania dotyczące naszych podróży, pomysł lub projekt, który chciałbyś/chciałabyś z nami rozpocząć?

Śmiało napisz do nas!

road_to

copyright | 2025

Masz pytania dotyczące naszych podróży, pomysł lub projekt, który chciałbyś/chciałabyś z nami rozpocząć?

Śmiało napisz do nas!

road_to

copyright | 2025